niedziela, 2 czerwca 2013


Prawie Houdini, ale jednak nie w tą stronę.
Perspektywa ma ogromne znacznie. Czasem widzimy tylko kawałek całości i wyciągamy z tego wnioski.
Obieramy je za pewniki. Trzymamy się ich. Coś dodamy. Coś odejmiemy. Podajemy dalej. Voila!
A gdy rzecz ma się zgoła inaczej?
Cóż, czy dasz się przekonać, że jest inaczej niż już zapamiętałeś? Mistrz zawsze musi być pewien swojej sztuczki, bo jak bez tego ma przekonać publikę?

Ale to już filozofia.
Każdy z nas to trochę Houdini. Dla samego siebie, w kręgu znajomych, bliższych lub dalszych.
Najważniejsze jest zaskoczenie, ten moment niesamowitości "Ale jako to?" "Naprawdę?".
Reszta to rzemiosło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz